piątek, 24 maja 2013

Capítulo Tres

El verdadero amor no puede terminar felizmente, porque el verdadero amor no tiene fin.


-No właśnie . To jest Cesc , a to Pedro – wskazał na zawodników .
-Ally – powiedziałam i powitałam się z Hiszpanami .
-A no właśnie. Musimy nauczyć ją grać w siatkówkę ! – powiedział Pique , na co ja tylko pokręciłam głową i się uśmiechnęłam .
-Najpierw to ty sam się naucz – zaśmiał się Rodriguez .
-Ja umiem ! – powiedział Gerard i udawał obrażonego .- A tak w ogóle , to ja robię imprezę , ale jak nie umiem grać w siatkówkę to was nie zaproszę , no nie .
-Oj Geri – zaśmiał się Fabregas i puknął go w plecy– Nas nie zaprosisz ? A tak w ogóle to z jakiej okazji ? -Powitalną , dla mojej tej oto sąsiadki – wskazał na mnie .

-Oo ! – ciągnął dalej Cesc – A zaprosisz Ramosa ? i Torresa ? No weź! -Spoko , zaproszę wszystkich którzy są w Hiszpanii , czyli cała Reprezentacja , klub . Ale was nie .
-No dobra Pique ! – krzyknął Rodriguez – Jesteś najlepszym siatkarzem na świecie ! Pasuje ?
-No jeszcze coś – powiedział i teatralnie przejechał ręką po włosach .
-I najprzystojniejszym – wymamrotał niesłyszalnie Cesc .
-Jakim ? – dopytał się Pique .
-Najprzystojniejszym –znowu wymamrotał .
-No powtórz , bo nie słyszałem .
-Najprzystojniejszym ! – powiedział już normalnym tonem .
-Oj droczę się tylko .
  Cały dzień spędziłam z chłopakami na plaży , przyjmując lekcję od mistrza siatkówki – Gerarda Pique . Później udałam się do domu . Na zegarku widniała godzina 21:20 , więc położyłam się spać . Po takim dniu to było wręcz wskazane .
  Rano obudziło mnie pukanie do drzwi i dzwonek . Szybko założyłam bluzę i udałam się na dół . Otworzyłam drzwi w których stał piłkarz .
-Mam nadzieję że cię nie obudziłem – spojrzał na mnie z pytającym spojrzeniem .
-Nie nie . – spojrzałam na zegarek który wskazywał 10:55 – I tak za pięć minut mój telefon zacznie dzwonić .
-Ooo, to dobrze – zaczął – A i ten . No właśnie planuje kiedy by to zrobić tą imprezę . I tak myślę i myślę . I wpadłem na pomysł , żeby zrobić to jutro ! – uśmiechnął się.
-Mi to obojętne . – zaśmiałam się – Ale powiedz mi , po co mi ta cała impreza ?
-No jak to po co ! No zapoznasz chłopaków .
-Dobra dobra . To pomogę ci .
-No co ty . Nie , nie , nie ! Ja sam wszystko zrobię. Ty się nie przejmuj , widzę to .Mam już wizję całej imprezy. Po prostu przyjdź jutro o 18 . A propos . Jak usłyszysz głośną muzykę , to nie dzwoń na policje ! – zaśmiał się- To ja cię zostawiam i idę po Cesc’a , Marc’a , Pedro i kilku innych ziomów i zrobimy wszystko sami .
-Okej – uśmiechnęłam się i wróciłam do pokoju . Chwyciłam ubrania i udałam się do sklepu , kupić coś na tą jutrzejszą imprezę , bo przecież nie pójdę w spodenkach .
  Udałam się do Arenas De Barcelona. Po około dwóch godzinach chodzenia po centrum , głównie w celu rozejrzenia się po czymś do domu udałam się do Strasburg Coffe . Kupiłam kawę i wróciłam do domu .
**Następnego Dnia**Była już 15 , więc powoli zaczęłam przygotowywać się do imprezy . Słychać było śmiech Pique . Spojrzałam przez okno i uśmiechnęłam się mimowolnie widząc Gerarda całego mokrego i oblewanego wodą ze szlaucha . Oczywiście oblewał go nie kto inny jak Cesc .
  Wróciłam do swojego zajęcia . Umyłam i wysuszyłam włosy oraz przygotowałam swój strój .
Włosy uczesałam w niedbałego koka . Założyłam sukienkę i udałam się do mojego sąsiada . Zamknęłam drzwi na klucz i ruszyłam w stronę domu Pique . Zadzwoniłam dzwonkiem i już po chwili w drzwiach stał wysoki brunet .
-Yy – zaczęłam niepewnie . Kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć. Stałam tak w osłupieniu . Błagam Cię Boże ! Daj mi możliwość wyduszenia z siebie jakiegokolwiek słowa ! – Jest Gerard ? – matko . Właśnie w tym momencie zdałam sobie sprawę z wielkiej inteligencji jaka we mnie panuje .
-Tak tak . Jest – uśmiechnął się . Miał taki piękny uśmiech . Stooop ! – Wejdź – powiedział – Jestem Marc – podał mi swoją dłoń .
-Ally – odwzajemniłam gest . Mam nadzieję że nie myśli o mnie jak o totalnej idiotce .
  Weszłam do środka i już po chwili obok mnie stał Cesc .
-Cześć – uśmiechnął się – Chodź , zapoznasz się .
-To za chwile – spojrzałam na niego .
-No to poczekam .A może oprowadzę się po domu Geriendzi ? Bo wiesz . Duży dom jeszcze się zgubisz – zaśmiał się .
-No dobra . To chodźmy . – powiedziałam i już po chwili udaliśmy się na  zwiedzanie domu ,,Geriendzi’’ ? Na dole znajdywała się kuchnia , łazienka i salon a na górze siłownia , sypialnia , łazienka . Oczywiście wyszliśmy do ogrodu , w którym to raczej odbywała się cała ta impreza . Był tam duży basen i pełno piłkarzy z dziewczynami .
-Poczekaj tu a ja pójdę po coś do picia – powiedział i udał się do środka .
  Usiadłam na krzesełku na tarasie i zaczęłam rozglądać się dookoła . Swój wzrok wbiłam w niebo . Czekałam na Cesc’a i jednocześnie szukałam Pique , który całkowicie zniknął z mojego pola widzenia .
-O no właśnie , Shaak – usłyszałam głos Gerarda – To jest Ally . Ally – Shaki .
-Czeeść – podała mi rękę – Widzę że nie za bardzo znasz ludzi – zaśmiała się .
-No tak trochę – uśmiechnęłam się i odwzajemniłam gest .
-Chodź , zapoznam cię z Bartrą i Tello – powiedział entuzjastycznie Gerard po czym Shakira rzuciła mu spojrzenie , raczej z tych w stylu ,,Co ty odwalasz ‘’
  Gerard chwycił moją rękę i zaprowadził mnie w stronę końca ogrodu , gdzie siedziało kilka osób . Podeszliśmy do Marc’a i Cristian’a .
-Siema – zaczął Gerard – To jest Ally – wskazał na mnie – A to jest Marc . A to Tello . Cristian jak kto woli – zaśmiał się po czym obydwaj wstali i przywitali się ze mną . Jezu jak ja nie lubię poznawać ludzi ! Znałam zawodników Blaugrany , ale Marc’a zbyt nie kojarzyłam . Z tego co słyszałam , przeważnie siedział na ławce .
 Miał ładny uśmiech . Ba ! Nawet bardzo ładny .
**Gerard**
-Zabieram ją – powiedziałem- Zaraz przyjdzie do was z powrotem , chyba że nie będzie chciała-spojrzałem na Tello , który z całą pewnością stwierdził właśnie w tym momencie , ze Ally jest niesamowicie ładna . Co jak co , ale na niego nie chciałem jej narażać . Cristian to dobry przyjaciel , ale zmienia dziewczyny niemalże jak rękawiczki – To jest Fernando , ale pewnie go znasz . Oo . Patrz . Właśnie przyszedł Ramos – zaśmiałem się – Patrz co się będzie działo .
-Ramooos !  – podbiegł do niego Nando
-Fernando mój ! – powiedział Ramos i po chwili dwaj najlepsi przyjaciele już wpadli sobie w ramiona
.
-Oni tak zawsze ? – zaśmiała się Ally
-Taak – powiedziałem i uśmiechnąłem się – Best Friend Forever czy jakoś tak .
-Oo , a tam David . No ten De Gea , wiesz o co chodzi – powiedziałem po czym spojrzałem na dziewczynę której uśmiech przeobraził się w obojętny wyraz twarzy – Ja pójdę do Shaki a ty się baaw – zaśmiałem się i udałem się w stronę mojej dziewczyny .
-Nie kombinuj – powiedziała i przytuliła się do mnie .
-Ale ja nie kombinuje – uśmiechnąłem się .
-Nie , wcale . – zaśmiała się .
**Ally**
-Al. ? – usłyszałam za sobą . Odwróciłam się i ujrzałam David’a – Co ty robisz w Barcelonie ?
-Przeprowadziłam się . – odpowiedziałam .
-Tęskniłem – wpatrywał się w moje oczy


______
A no siema no :D
No to proszę ten zagmatwany , 3 rozdział :D
Taaaaaaaak się cieszę że Chelsea wygrała LE <3 Moja Chelsea <3
Najbardziej szkoda mi finału Copa Del Rey ..
Ale no cóż . Bywa .
Hala Madrid , Visca El Barca i niech moc The Blues  będzie z nami :D
A jutro CZYMAĆ CZA kciuki za Bayern .. Nie wybaczę im tego ,,07 zgłoś się '' :D A Borussi tym bardziej tego 4-3 . Ach :D
Następny rozdział za jakiś tydzień :D
A no i nie może zabraknać gratulacji dla Reprezentacji Polski w siatkówce po zwycięstwie 3;1 nad Serbią , jutro mam nadzieję że również :D
No i Vive , mistrz Polski :D Najlepszego w FF.
No to chyba będzie tyle .. :D
A no i zabrałam się za tworzenie niezwykle pomysłowego (ahahaha) zwiastunka (ahahaha) do tego oto opowiadania :D


6 komentarzy:

  1. Zajebioaszczy ^^
    Rozwaliła mnie akcja z siatkówką i pięknością Gerendzi :-D
    Ooo , ciekawe o co chodzi z Davidem :O
    Fajnie ze spotkała się już z Bartrą ! -:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak tylko przeczytałam Twój komentarz u mnie na blogu, to zrobiłam akcję ''Nalot na Twojego bloga'' :D
    Piszę tego komentarza po przeczytaniu tylko i wyłącznie trzeciego rozdziału i no cóż, jak napadnę na mojego laptopa znowu to przeczytam resztę bo teraz już jakby nie mam czasu :D
    Ale szybko dodaje to zakładek, żeby nie zapomnieć i pojawię się w niedługim czasie :D
    Pozdrawiam :)
    PS: Zapraszam także na mojego drugiego bloga: volvere10.blogspot.com
    Może też się spodoba :))

    OdpowiedzUsuń
  3. www.smak--zycia.blogspot.com nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział zapraszam do siebie milosc-w-barcelonie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. boski! A to spotkanie na plaży , jest świetne .
    Gerard to taki krejzool , że na pewno coś wymyśli xd

    Zapraszam do mnie.
    http://gon-za-marzeniami.blogspot.com/

    Będę tu często wpadać i czekam na kolejny! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Haaaaaa , rozwaliło mnie spotkanie Nando i Ramosa :D
    Czytałam twojego poprzedniego bloga i bardzo mi się spodobał .. A jeszcze to o piłkarzach .. Ach :D
    Będę stałym czytelnikiem .. :D
    /Ilona

    OdpowiedzUsuń