-Nie , przepraszam –wstałam – Naprawdę ..
przepraszam – powiedziałam ze łzami w oczach po czym wybiegłam z domu .
-Ally ! Poczekaj – krzyknął za mną . Nie posłuchałam go tylko biegłam dalej ile
sił w nogach . Po chwili byłam już w domu . Miałam tylko nadzieję że Łukasz nie
zauważy że płakałam .
-Jestem już – powiedziałam – No to o czym chciałeś porozmawiać ?
-Bo .. Muszę polecieć do Dortmundu załatwić sprawy klubowe i w ogóle sprawy
dotyczące mojej pauzy . Może chcesz lecieć ze mną ? – przytulił mnie .
-Wiesz co .. raczej tu zostanę . A kiedy lecisz ?
-Jutro – zaśmiał się .
-A o której ?
-O 9 . Odprowadzisz mnie na lotnisko ?
-Oczywiście – uśmiechnęłam się . – Idę spać . – powiedziałam i udałam się do
sypialni .
*Następnego Dnia*
Łukasz musiał stawić się na lotnisku 2
godziny przed odlotem , więc wstałam o 6 , ubrałam się i udałam się z nim na
lotnisko . Siedzieliśmy na hali i czekaliśmy w kolejce . Gdy nadeszła kolej
Łukasza , pożegnałam się z nim .
-No to do zobaczenia – pocałowałam go – A kiedy wracasz ? – uśmiechnęłam się i
przytuliłam go .
-Nie wiem jeszcze .. Ale prawdopodobnie za 3 dni . – pocałował mnie w czoło –
No to ja już lecę – powiedział i wręczył kobiecie w kasie bilet po czym
pocałował mnie po raz ostatni .
Własnie , po raz ostatni .
Cały czas myślałam o Marc’u . O tym jak mnie wczoraj pocałował .. Gdy się
całowaliśmy nie czułam tego co czułam przy Piszczku czy Davidzie . Czułam o
wiele więcej .
Bałam się tego , że będę musiała stanąć
z nim twarzą w twarz , spojrzeć mu w oczy .
**Marc-dzień wcześniej**
Co ja zrobiłem ? Przecież ona jest z
Piszczkiem !
Tylko jeszcze gorzej wszystko popsułem . Teraz pewnie nie będzie chciała ze mną
rozmawiać .. Podoba mi się . Kocham ją .. Ale co ja gadam . Przecież obiecałem
sobie że nigdy nikt nie zastąpi mi Gai .. nawet Ally .
Położyłem się spać .
…
Byłem na jakiejś łące , pełnej
mleczy Na niebie widniało słońce .
Rozglądałem się dookoła , lecz nic nie zobaczyłem . W pewnym momencie przede
mną pojawił się słup światła rozciągający się z nieba .
Ujrzałem ją .
-Gaia ? – zacząłem .
-Marc .. Chciałam Ci coś powiedzieć . A raczej zapytać . Czujesz coś do Ally ?
-Ja .. nie .. tak . – spuściłem głowę .
-To nie zajmuj się mną . Mnie już nie ma . Ale pamiętaj . nie możesz tego
wiecznie rozpamiętywać . Zajmij się Alvaro .. i Ally . Chce żebyś był
szczęśliwy , a wiem że z nią będziesz najszczęśliwszy na świecie .
-Ale ona .. jest z Piszczkiem … Nie mam przecież żadnych szans ..
-Masz .. Wystarczy że o nią zawalczysz . Ona też cię kocha . Wyznaj jej to
wszystko . Idź rano do niej i jej to powiedz . Jego nie będzie .. On leci do
Dortmundu na 3 dni . Zrób to zanim będzie za późno .. Ja wiem że on chce się
jej oświadczyć . – powiedziała po czym się obudziłem .
Byłem cały spocony , spojrzałem na
zegarek na którym widniała godzina 9:30 . Przy moim łóżku stał Alvaro .
-Tato – powiedział – Mogę iść do Thiago* ?
-O..czywiście . Tylko zadzwonie i się zapytam czy możesz – wstałem z łóżka i
powędrowałem do kuchni . Zdecydowałem . Powiem jej wszystko . Powiem jej że ją
kocham .. W końcu nie mogę patrzeć jak ona będzie brała ślub z Piszczkiem a ja
nie będę mógł nic zrobić .
Przebrałem się i odprowadziłem Alvaro do
Muneisów a sam udałem się do Ally . Zapukałem do drzwi z kwiatami . Po chwili
otworzyła i spojrzała na mnie pytająco .
-Przepraszam – powiedziałem i wręczyłem jej kwiaty – Na prawdę.. przepraszam .
Ale ja .. kocham cię . Zdałem sobie sprawę z tego że cholernie cię kocham , nie
mogę bez ciebie żyć , rozumiesz ? – złapałem ją za nadgarstki i spojrzałem jej
prosto w oczy . W jej oczach pojawiły się łzy .Nic nie mówiła . Przejechałem
kciukiem po jej policzkach i wytarłem łzy .
-A ty myślisz , że ja ciebie nie kocham ? – powiedziała łamiącym głosem –
Kocham Ciebie , ale kocham też Łukasza. Nie wiem co się ze mną dzieje , nie
potrafię tego wyjaśnić . Ale jednocześnie .. wiem że . Gdy mnie pocałowałeś ..
czułam znacznie więcej niż przy pocałunkach Łukasza .. Ale . To głupie .
Przepraszam – powiedziała i weszła do domu . Podszedłem do niej i przytuliłem .
-To ja cię przepraszam , ty nie masz za to . Po prostu od tak wszedłem w twój
związek z Łukaszem .
**Ally**
-Wiem wszystko o Gai .. – nie wiem dlaczego , ale to powiedziałam . Czekałam
tylko na to co powie ..
-Ale .. właśnie niedawno ktoś mi uświadomił że nie powinienem rozpatrywać przeszłości
, tylko dbać o swoją przyszłość z kimś kogo kocham , a tym kimś jesteś właśnie
ty ! – powiedział i spojrzał na mnie . Podeszłam bliżej niego i go pocałowałam
. Może i będę tego żałować .. Ale nie chce tracić tego co naprawdę kocham .. A
tym kimś jest właśnie on : Marc Bartra .
Dokładnie jakieś dwa miesiące temu go
poznałam . Może to za szybko ? Znowu .. za szybko . Dwa miesiące temu nie
znałam tu nikogo .. Ale poznałam . I dzięki temu wyjazdowi poznałam prawdziwą
miłość , przyjaźń . Nie wiem co robiłabym w Polsce bez Marc’a , Gerarda ,
Shakiry , Cesc’a i oczywiście Torresa , który jednokrotnie doprowadził mnie do
łez i bólu brzucha , ale ze śmiechu . Shakira prowadziła ze mną zawsze te
,,poważne’’ rozmowy . A ja dodałam jej odwagi przy wyznaniu Pique że jest w
ciąży . A Gerard .. jest najlepszym przyjacielem jakiego mogłam sobie wymarzyć
.
-Kocham Cię – powiedział i zaczął ponownie całować . Nim się zorientowałam
leżeliśmy na łóżku bez ubrań .
*2 godziny później*
Wstałam z łóżka i się ubrałam . Spojrzałam
na śpiącego Marc’a i uśmiechnęłam się .
Tylko teraz pozostało mi jedno mega ważne pytanie : jak powiedzieć o tym
Łukaszowi ?
Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor . Zaczęłam przeglądać kanały i
trafiłam na kanał informacyjny .
-O godzinie 10:30 samolot lecący z Barcelony do Dortmundu , zapalił się
podchodząc do awaryjnego lądowania w Monachium . Powodem awaryjnego lądowania
były złe warunki atmosferyczne , a mianowicie rozszalała się burza. Samolotem
linii Air Europa przewoził 95 osób i 6 członków załogi , prawdopodobnie nikt
nie przeżył . Samolotem również prawdopodobnie leciał Łukasz Piszczek – piłkarz
Reprezentacji Polski oraz Borussi Dortmund .
______________
Przed przed ostatni :D
Beznadziejny . Wiem .
Dziennikarstwo .. :D Chyba dobrze wybrałam :D
Jeju jest z nim w końcu *_* Szkoda Piszczka, bo go strasznie lubię, ale Marc'a baardziej *_* http://the-hills-have-eyes-lona-version.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html zostałaś nominowana do The Versatile Blogger ;3
OdpowiedzUsuńzapraszam na nn na http://amor-de-vacaciones.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział czekam na nowy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowe rozdziały mam nadzieje, że zajrzysz i zostawisz komentarz :)
http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/
http://milosc-i-fcb.blogspot.com/
http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/