środa, 7 sierpnia 2013

Capítulo Diez

   
,, Na losu kartach znów spiszemy strofy
Sumując nasze dokonania i głupoty ''
~Buka-Zamknij Oczy



   Zamurowało mnie . Wzięłam telefon i wybrałam numer Łukasza . Dzwoniłam raz – nic . drugi raz – nic . nie było nawet sygnału , tylko od razu ,,Tutaj .. Po usłyszeniu sygnału zostaw wiadomość’’ . Usiadłam i rozpłakałam się .
-Co się stało – do salonu wszedł Marc . – Ally ?
-Łukasz .. – rozpłakałam się jeszcze bardziej – On ..
-Co mu się stało ? – podszedł do mnie i mnie przytulił .
-On nie żyje – krzyknęłam
-Jak to .. nie żyje ? – spojrzał na mnie pytającą miną .
-Jego samolot .. Rozbił się ! Zapalił się ! Nikt nie przeżył !
-Ale jak to .. Może to zła informacja .. No przecież .. To na pewno nie prawda !
-To niemożliwe ! Samolot tej samej linii co leciał i jeszcze do Dortmundu …
-Ale on na pewno przeżył !
                 **2 dni później**
     To .. była taka prawda która ukuła mnie w serce . Ta jedna informacja .. I zdałam sobie sprawę że ..ciągnę za sobą jakiegoś pecha . Najpierw David a teraz .. Łukasz .
 Pojutrze ma być jego pogrzeb .. Chciał żeby pochowali go w Hiszpanii . Przy swojej zmarłej siostrze* .
   Co do Marc’a .. Tak kocham go . Ale nie wiem czy jestem na to gotowa .. Tak od razu po śmierci Łukasza .. I również .. nie chce żeby go spotkało to co Davida i Łukasza .. Bo to do cholery nie może być żaden pieprzony zbieg okoliczności ! Najpierw jacyś bandyci napadli na Davida a teraz ta katastrofa ..  
**Pogrzeb**
  Właśnie skończyła się Msza .. Poszłam na pogrzeb . Wiem , że nie chciałam patrzeć jak mojego .. byłego chłopaka chowają 2 metry pod ziemią .. Ale nie mogłam zostawić rodziny Łukasza w tym momencie .. Wtedy kiedy zdążyłam już ich poznać . Jest to wspaniała rodzina  .Jedna z najwspanialszych .. Nie mogłam ich zostawić .
Nadszedł ten moment ..
  Z głośników wydobyła się żałobna muzyka , a z moich oczu wypłynęła strumienie łez . Obok mnie stał Bartra . Bez żadnego słowa wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać . Otulił mnie ramieniem i mocno przytulił .
-Nie płacz – oparł twarz o czubek mojej głowy . – Bo i ja będę płakał – powiedział i po chwili w jego oczach również pojawiły się łzy .
  Zakopali go .. Łukasza już nie ma .
Wszyscy płakali . Robert , Kuba , rodzina Łukasza i jego przyjaciele z kadry i klubu.. Ale czego  innego można spodziewać się po pogrzebie ?
  Na stypie , wszyscy mówili jaki był z niego wspaniały piłkarz .. Wspaniały syn i wspaniały przyjaciel . Miałam ochotę wyjść z Sali i nie słuchać już tego wszystkiego , co sprawiało jeszcze większy ból .
**4 miesiące później**
    Nadchodzą święta .. Zdaniem niektórych – najpiękniejszy czas w życiu . Moim zresztą .. też . Uwielbiam święta i ten nastrój jaki im towarzyszy . Zwłaszcza że w tym roku mam je spędzić z Alvaro i Marc’iem oraz jego rodziną .
Tak .. jestem z Bartrą od 3 miesięcy . Musiałam mieć trochę czasu na przemyślenie tego wszystkiego .. W tym samym czasie był ze mną i mnie wspierał .
 A Alvaro .. co tu dużo mówić . To najwspanialsze dziecko jakie kiedykolwiek spotkałam .
No więc . Wesołych Świąt !
*Sylwester*
  Razem z Marc’iem wybieramy się na sylwestra do Pique . Shakira jest w 7 miesiącu ciąży , więc jak to sam Gerard powiedział ,,Nie pozwolę na to żeby się przemęczała na jakiejś imprezie daleko od domu , ani nie zostawie jej samej w domu ‘’ . Więc wyszło na to że postanowił sam zrobić sylwestra .
     Była już 17 więc ubrałam się i razem z Bartrą udaliśmy się do Pique . Impreza już trwała w najlepsze , ale czego tu się spodziewać po moim sąsiedzie ?
 Gdy była 23:55 Pique zaczął latać i nalewać wszystkim szampana , aczkolwiek wcześniej ostrzegać ich że ma to zostać na 12 .
 Równo o 12 na niebie Barcelony zagościły fajerwerki . Największym zdziwieniem było to , że przede mną uklęknął Marc . Przez moją głowę przeszło wiele myśli . Nie wiem dlaczego , ale taka już jestem . No przecież .
-Ally , kocham cię najbardziej na świecie i chce żebyś dała szczęście mi i mojemu synowi .. Wyjdziesz za mnie ? – zapytał . Nie wiedziałam co powiedzieć .. Kompletnie mnie zatkało ! Nie spodziewałam się , że kiedyś doczekam takiej chwili . I to jeszcze z kimś takim jak on . Poczułam jak do moich oczu zaczynają napływać łzy , a dookoła słychać było tylko strzały . Tak jakby każdy oczekiwał mojej odpowiedzi .
-T .. tak ! – krzyknęłam a po chwili poczułam jak Marc unosi mnie i kręci wokół własnej osi . Złożył pocałunek na moich ustach , a dookoła słychać było brawa . Shakira podbiegła do mnie i zaczeła gratulować .
Piękniejszego 2014 nie mogłam sobie wyobrazić .
    Jednak .. cieszę się że to wszystko jakoś szczęśliwie się skończyło . W Polsce nigdy nie miałam spokojnego życia . Najpierw moja choroba , potem każdy patrzył na mnie i : ,, O ! To ona jest/była z tym Davidem!’’ . Gdy wyjechałam do Barcelony to wszystko się zmieniło .. Nikogo tu nie znałam ani nikt mnie tu nie znał . Ta przeprowadzka zmieniła całkowicie moje życie .. Na gorsze ? Może .. bo właśnie tu jest pochowany David i Łukasz .. Ale gdybym się tu nie przeprowadziła .. To nigdy nie spotkałabym Marc’a . I widywałabym go tylko w telewizji .. A tak mogę się do niego przytulić , pocałować i powiedzieć ,,Kocham’’ .
  Mam nadzieję że ze wzajemnością .

7 komentarzy:

  1. łał jaki to piękny rozdział ciesze sie że wyjdzie za Marca ale żal mi Łukasza mam nadzieje, że Marcowi nic złego się nie stanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam na nowe rozdziały mam nadzieje, że zajrzysz :)

    http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/
    http://moje-zycie-w-barcelonie.blogspot.com/
    http://milosc-i-fcb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. nowy na http://amor-de-vacaciones.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Emm.. czy to był epilog tak zwany? :O Jeśli tak to cudowny! Nie wiesz, jaką radość sprawiłaś mi dodawając ten rozdział akurat w tym momencie <3 Biedny Piszczu, a ja go tak strasznie lubię ;( Pozdrawiam i czekam na następny- jeśli takowy się pojawi :) http://el-tiempo-que-el-dolor-duele.blogspot.com/2013/08/rozdzia-7-ja-nie-jestem-zboczony-mam-po.html nowy rozdział :) Zapraszam na nowy blog- http://un-evento-cambia-todo.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie , nie , nie :D Powinnam dopisać iż to ostatni , lecz pojawi się jeszcze Epilog :D
      Dziękuuję ;) Postaram się nadrobić zaległości na Twoich blogach ;) A teraz w ogóle tak mało czasu .. dopiero co przyjechałam na Wakacje do Polski a już muszę wracać do Hiszpanii i to taki zapierdziel teraz :(
      Poooozdrawiam ♥ :D

      Usuń
  5. Zapraszam na moje nowe opowiadanie o córce Jose Mournicho i pewnym Barcelońskim piłkarzu http://milosc-wszystko-przezwyciezy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. nowy rozdział na http://amor-de-vacaciones.blogspot.com/ :) Zapraszam! ;*

    OdpowiedzUsuń